Rzecznik Porozumienia: My nie stawiamy warunków. Chodzi o wzajemny szacunek

Rzecznik Porozumienia: My nie stawiamy warunków. Chodzi o wzajemny szacunek

Dodano: 
Magdalena Sroka (Polskie Stronnictwo Ludowe)
Magdalena Sroka (Polskie Stronnictwo Ludowe) Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Żeby zażegnać różnice w Zjednoczonej Prawicy, potrzebne są szczere rozmowy liderów – mówi DoRzeczy.pl Magdalena Sroka, poseł i rzecznik Porozumienia.

Damian Cygan: Jak odebrała pani słowa wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, który powiedział, że najchętniej pozbyłby się koalicjantów?

Magdalena Sroka: Pan marszałek Terlecki jest znany ze swojego języka i słów, które potrafi wypowiadać. Ja patrzę na Zjednoczoną Prawicę jako na zobowiązanie wobec Polaków, wyborców, którzy nas wybrali. Oczywiście różnice między nami są, natomiast uważam, że więcej nas łączy niż dzieli.

Czy wizja przedterminowych wyborów i scenariusz oddania władzy w ręce opozycji nie motywują państwa, by porozumieć się za wszelką cenę?

Oczywiście, że tak. Sądzę, że nikt z nas nie chce, by opozycja doszła do władzy. Jednak emocje i różnice w Zjednoczonej Prawicy są obecne i żeby je zażegnać, potrzebne są przede wszystkim szczere rozmowy liderów trzech partii tworzących koalicję.

Mówiąc o różnicach, nie mam na myśli akurat Krajowego Planu Odbudowy, który jako Porozumienie poprzemy. Przypomnę tylko, że prezes Jarosław Gowin jeszcze w zeszłym roku przed ostatecznym podpisaniem przez premiera Mateusza Morawieckiego konkluzji z grudniowego szczytu Rady Europejskiej, również udał się do Brukseli, żeby rozmawiać z komisarzami o jak największych środkach dla Polski. To jest niezmiernie ważne, jeśli chodzi o odbudowę gospodarki po pandemii.

Czy pani i inni posłowie Porozumienia znają szczegóły Nowego Ładu? Czy to jest tylko program PiS, czy całej Zjednoczonej Prawicy?

Prowadzimy konsultacje i składamy swoje propozycje do Nowego Ładu, ponieważ to jest bardzo szeroki program, który ma być motorem dla całej Polski.

Jarosław Gowin powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu", że Zjednoczona Prawica albo się porozumie, albo będą wcześniejsze wybory. Jakie są wasze warunki, żeby takie porozumienie mogło być zawarte?

To nie jest kwestia stawiania warunków, lecz kwestia porozumienia się w tych obszarach, w których się różnimy. Sprawę jedności w Zjednoczonej Prawicy podnosił nie tylko Jarosław Gowin, ale również prezes Jarosław Kaczyński, który mówił chociażby o tym, jak ważne dla spójności naszego obozu będzie przyjęcie Krajowego Planu Odbudowy. Powtarzam jeszcze raz: nie chodzi o warunki, tylko o wzajemny szacunek.

Trwają obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku to dla pani sprawa zamknięta, czy wręcz przeciwnie?

Nie. W dalszy ciągu czekamy na to, żeby chociaż prokuratura, a potem sądy zakończyły swoje postępowanie. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o ostatecznej odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. To była ogromna tragedia. Dotknęła całą Polskę i każdą stronę sceny politycznej. Myślę, że po tych jedenastu latach, to już jest moment, w którym jesteśmy winni, również rodzinom ofiar, ostateczne wyjaśnienie tego dramatu.

W dyskusji publicznej różne osoby powołują się na ustalenia różnych komisji, m.in. podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Jednak chcę zwrócić uwagę, że komisje padają przebieg lotu, natomiast ostateczne rozstrzygnięcia powinny zapadać w prokuraturze. Mamy już informację, że śledztwo smoleńskie znów zostało przedłużone. To jest bardzo trudne, wielowątkowe postępowanie. Wiemy, że niektóre czynności dowodowe są niepowtarzalne i nie zostały należycie przeprowadzone. Mam na myśli np. oględziny miejsca katastrofy. Niemniej są jeszcze kwestie, które wymagają ostatecznego wyjaśnienia i jesteśmy to winni zarówno ofiarom i ich rodzinom, jak i całemu polskiemu narodowi.

Czytaj też:
Brzyski: W rzeczywistości Zjednoczonej Prawicy już nie ma

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także